Biskupia 15 to chyba najbardziej wyjątkowa kamienica na Biskupiej Górce. Otoczony dużym ogrodem, ponad 120-letni, dom stoi wyżej niż inne budynki osiedla i roztacza się z niego rozległy widok na historyczne centrum Gdańska. Jest też jedynym w tym zakątku miasta, w którym zachowały się oryginalny balkon i pralnia w piwnicy.
Biskupia 15 to jeden z niewielu wolno stojących obiektów na Biskupiej Górce. Większość kamienic tworzy tu bowiem szeregowe pierzeje ciągnące się wzdłuż ulic. Jakby wbrew adresowi, dom nie stoi przy ulicy Biskupiej, a na skarpie ponad nią i dojechać do niego można tylko ulicą Pohulanka. „Piętnastkę” otacza duży ogród, co także jest ewenementem w tym zakątku miasta ciasno zabudowanym kamienicami.
Dom jest jednym z dwóch (obok domu na Biskupiej 24B) najwyżej położonych obiektów mieszkalnych osiedla. Roztacza się z niego piękny widok na kamienice położone niżej oraz historyczne centrum Gdańska.
Kolejną cechą świadczącą o wyjątkowości budynku jest to, że ma on … balkon. Ma go jako jedyny w tej okolicy (dalej na Zaroślaku ma również nr 7), bo wszystkie pozostałe takie konstrukcje wystające poza fasady domów, zostały usunięte w latach 70-tych, po tragicznym w skutkach zarwaniu się jednego z balkonów przy ulicy Na Stoku.
W piwnicy domu zachowała się także oryginalna pralnia z piecem, kotłem i innym wyposażeniem.
Ciekawostką jest też, że posesja, na której stoi interesująca nas kamienica, od mniej więcej połowy XIX w. do 1945 roku nieprzerwanie miała adres Bishofsberg (Biskupia Góra), podczas gdy w przypadku większości domów w okolicy w tym czasie dwukrotnie zmieniała się numeracja i nazwy ulic.
Już żartem, jeszcze jedną oryginalną cechę ma „piętnastka”. Była ona bardzo dobrze strzeżona: od południa – przez bastion Ostroróg, od zachodu – Lunetę Cafarellego, od północy – bastion Vigilance, a od wschodu – przez opadającą stromo w dół skarpę. Obecnie od południa ma jeszcze lepszą ochronę, bo bezpośrednio sąsiaduje z laboratorium kryminalistycznym policji (dawne schronisko młodzieżowe, wybudowane na początku II wojny św.).
Fasada domu zbudowana jest z jasnej cegły z wstawkami z cegły ciemniejszej. Ma ceglane ozdobne gzymsy, a balkon wsparty jest na metalowych konsolach o motywie roślinnym. Jest obiektem trzykondygnacyjnym, siedmioosiowym, wybudowanym na przełomie XIX i XX wieku.
Historia do 1945 roku
Zanim postawiono dzisiejszą kamienicę Biskupia 15, na jej miejscu stał inny, nieco mniejszy budynek. Jego zarys i umiejscowienie na planie Gdańska wykonanym przez kartografa Daniela Buhsego w latach 1863-1868, zamieszczamy poniżej. Swoją drogą widać, że krótko po powstaniu planu, nastąpiły zmiany w nazwach ulic, co zaskutkowało naniesieniem poprawek na oryginale.

W pierwszej połowie XX wieku zabudowa, numeracja i nazwy ulic ponownie uległy zmianie, co świetnie pokazuje Geländeplan Danzig 1927.

Nieocenionym źródłem pomocnym w badaniu historii poszczególnych gdańskich budynków są księgi adresowe. Wydawane one były mniej więcej raz na rok, a zawierały spis wszystkich obiektów, ich właścicieli oraz lokatorów wymienianych (w porządku alfabetycznym) z nazwiska oraz zawodu. Najwcześniejsza dostępna księga adresowa pochodzi z 1839 roku i na interesującej nas posesji umiejscawia pana J.D. Dünkelmeyera, z zawodu Nagelschmide, czyli „gwoździarza”. W późniejszych księgach człowiek ten jest już opisany jako właściciel dwóch sąsiadujących z sobą niewielkich budynków – Bishofsberg 1 i 2. Żaden z tych domów nie jest jednak kamienicą, która dziś stoi na posesji – ten obiekt dopiero powstanie.


W księdze z 1870 roku obok nazwiska Dünkelmeyer – właściciela budynków Bishofsberg 1 i 2, widzimy już dopisanych kilka nazwisk, więc w domach musiało już mieszkać paru lokatorów. W księdze z 1872 jako właścicielka nieruchomości wpisana jest pani Dünkelmeyer, Wittwe, czyli wdowa.

Jak wynika z ksiąg, od 1876 do ok. 1890 roku, właścicielem domów jest pan J. Preuß (prawdopodobnie egzekutor sądowy/komornik).

W roku 1890 jako następny właściciel wpisany jest pan Friedriech Möller (w swobodnym tłumaczeniu „główny asystent telegrafu”) i to najprawdopodobniej on zbudował interesującą nas kamienicę, bo w księdze z 1900 roku, zamiast – jak dotąd – kilku, wymienionych jest już aż 10. lokatorów należącej do niego nieruchomości.


Rok 1916 jest znamienny, gdyż na Biskupiej Górze kolejny raz zmieniło się nazewnictwo ulic i numeracja, w związku z czym nasza kamienica otrzymała nr 15, z którym przetrwa do obecnych czasów. Zmienił się również właściciel domu – został nim pan Herman Neumann, z zawodu Buchdrucker, drukarz (pracował również jako Schriftsetzer, czyli faktor). On też jest wpisany jako właściciel w ostatniej dostępnej online księdze adresowej z 1942 roku, można więc sądzić, że był ostatnim właścicielem przed 1945 rokiem.


Jak widzimy, w ciągu udokumentowanych 100 lat, posesja o obecnym adresie Biskupia 15 miała pięciu właścicieli.
W Archiwum Państwowym w Gdańsku zachowało się parę dokumentów z 1929 i 1942 roku. Są to pisma krążące między Arbeitsamtem (Urzędem Pracy), Baupolizei (Policją Budowlaną – rodzaj inspekcji nadzoru budowlanego), a panem Hermanem Neumannem, dotyczące usuwania usterek stwierdzonych w kamienicy w czasie kontroli, lub w wyniku skarg mieszkańców.


Nakazy Baupolizei z 1942 roku dotyczyły usunięcia tak poważnych usterek, jak niesprawne piece, ale też tych drobniejszych, jak ostre okucia framug okiennych. Arbeitsamt w piśmie z 18.11.1942, powołując się na pismo Baupolizei z 23.10.1942, wzywa pana Neumanna do szybkiej naprawy pieców: po jednym w trzech mieszkaniach, po dwa w dwóch mieszkaniach, wymieniając przy tym nazwiska lokatorów.

Co istotne dla wiedzy o budynku, pismo wspomina, że naprawa po jednym piecu w dwóch innych mieszkaniach może odbyć się w późniejszym terminie, ponieważ są to mieszkania czteropokojowe, w których są jeszcze po trzy sprawne piece. Stąd wiemy, że dwa mieszkania od frontu, na pierwszym i drugim piętrze, były czteropokojowe (po wojnie każde z nich zostało podzielone na dwa mniejsze). Dzięki pismu wiemy, że w jednym mieszkał pan Neuman, właściciel, a w drugim pan Bernhard Benkert, Werkmeister/Buchbindermeister – mistrz introligatorski.
W księgach adresowych nie mamy niestety zapisu, które konkretnie mieszkania zajmowali poszczególni lokatorzy (lista jest alfabetyczna). Widać jednak, że były to raczej niezbyt zamożne osoby. Uprawiane przez nich zawody to często drukarz, zecer, listonosz, urzędnik pocztowy, celnik, ślusarz, kupiec, policjant, kierowca, krawcowa i kobiety opisane jako wdowy.
Dzięki notatce zamieszczonej w Gazecie Gdańskiej w lipcu 1932 r. wiemy, że jeden z mieszkańców hodował gołębie pocztowe.
Wiemy też, że dużym udogodnieniem dla mieszkańców był otaczający budynek teren, na którym zakładano ogródki przydatne w uzupełnianiu diety i budowano komórki. W piwnicy była ogólnie dostępna pralnia, którą wykorzystywano także jako łaźnię.
Historia kamienicy Biskupia 15 po 1945 roku
Po drugiej wojnie światowej, z powodu ogromnych zniszczeń Głównego i Starego Miasta, było w Gdańsku tak duże zapotrzebowanie na mieszkania, że w zachowanych kamienicach wielopokojowe lokale dzielono na mniejsze. Taki też los spotkał dwa reprezentacyjne, czteropokojowe mieszkania w kamienicy Biskupia 15: każde z nich podzielono na dwa lokale.
Z relacji pierwszych powojennych mieszkańców domu wiemy, że zajmowane przez nich mieszkania (być może opuszczone już wiele miesięcy wcześniej) były zapluskwione i wilgotne.
W budynku nie było łazienek, więc mieszkańcy radzili sobie korzystając między innymi z pralni w piwnicy, gdzie stał piec z kotłem, w którym gotowano wodę zarówno do prania, jak i do kąpieli. Z czasem w mieszkaniach wygospodarowywano przestrzeń na łazienki i pralnia w piwnicy powoli przestała pełnić swoją funkcję.
Zachowana do dziś pralnia, 2024 r., fot. Wojciech Ostrowski
Tak samo jak przed wojną, tak i po niej lokatorzy korzystali z ogrodu, uprawiając zarówno warzywa i owoce, jak i kwiaty.
Z informacji czerpanych ze wspomnień długoletnich lokatorów kamienicy wiemy, że do każdego z mieszkań przynależał konkretny skrawek ziemi. Niektórzy hodowali kury, króliki, nutrie, a nawet świnie. Przez jakiś czas była tu też pasieka uli. Nie dziwi więc ogłoszenie w prasie zamieszone w 1954 roku przez jednego z mieszkańców domu: „Przybłąkało się prosię. Po upływie 3 dni – uważam za własność”. Anonse prasowe z różnych lat przynoszą też wiele innych drobnych informacji o życiu ludzi mieszkających pod „piętnastką”. Czytamy w nich, że ktoś zgubił dokumenty, ktoś chciał zamienić motocykl WFM na Jawę, a ktoś inny chciał zamienić mieszkanie.
Na przykład w Dzienniku Bałtyckim nr 10 z 1957 roku mamy informację, że ktoś mieszkający przy Biskupiej 15/2 chce sprzedać maszynę pończoszniczą, a już w „Przewodniku – Informatorze, Poznaj Gdańsk” z 1949 roku mamy informację w dziale „pończosznictwo”, że taką działalność prowadziła pani Helena Kodziewicz, Biskupia nr 15.
Życie w kamienicy Biskupia 15 toczy się nadal. Z biegiem lat z ogrodu zniknęła część komórek, a podział na małe działeczki przynależne do każdego z mieszkań przestał mieć znaczenie. Dziś ogród jest wspólny – owszem poszczególni lokatorzy opiekują się konkretnymi rabatami, ale z całości posesji mogą korzystać i cieszyć się nią wszyscy mieszkańcy.
Sama kamienica po wojnie przeszła wiele mniejszych lub większych remontów. Najpoważniejszy z nich miał miejsce w 2023 roku, kiedy to, w ramach rewitalizacji Biskupiej Górki, odnowiona została elewacja frontowa (zdjęcie na początku artykułu).
Odchodzą starzy mieszkańcy, a wprowadzają się nowi. Najprawdopodobniej nie żyje już nikt, kto pamiętałby kamienicę z pierwszych lat po wojnie. Nadal jednak mieszkają tu potomkowie tych ludzi. Do dnia dzisiejszego pozostały już tylko dwie takie osoby. Wspomnienia jednej z nich znajdziecie pod adresem (https://biskupiagorka.pl/biskupia-15-wspomnienia/).
Historia toczy się dalej. Może za jakiś czas ktoś zechce dopisać tutaj jej kolejne karty.
Danuta Kozioł
Archiwum Społeczne Biskupiej Górki
Opracowanie historii kamienicy Biskupia 15 powstało w ramach projektu “Na trwałe. Projekt zabezpieczania archiwów społecznych” Centrum Archiwistyki Społecznej.
* Swoista „biografia” posesji i kamienicy opracowana została z wykorzystaniem m.in. strony „Momente im Danziger Werder…”, na której zgromadzono odnośniki do zasobów różnych bibliotek cyfrowych (dostępnych online) dotyczących Prus Zachodnich, ze szczególnym uwzględnieniem ksiąg adresowych Gdańska z XIX i XX wieku z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.



2 komentarze “Historia posesji i kamienicy Biskupia 15”
To dziecko na kolanach to ja. Urodziłem się w listopadzie 1967 roku. Myślę że zdjęcie zrobiono w okolicach późnego lata 1968. Siedzę na kolanach mojego Taty – Zdzisława Rzepczyńskiego. Ożenił się z Emilią Malik, moją mamą. Rodzina Malik mieszkała pod numerem 5 od 1945 roku, obecnie mieszka tam mój brat a ja jestem tam nadal zameldowany. Od 1945 roku przez jakiś czas to małe mieszkanie zajmowały jeszcze dwie rodziny – Szczęśni i Cichy.
Po mojej prawej stronie zdjęcia jest pan Tymczyszyn, po lewej pan Ruchniewicz. Tak sądzę. W tle nasza szopka. Pozdrawiam sąsiadów,
Olek Rzepczyński
Dziękuję rewelacyjny artykuł .Dziękuję też za zdjęcie główne,mi mimo prób nie udało się wykonac tak dobrego zdjęcia od przodu kamienicy.