“Po drugiej stronie bramy” IV

Trzej bohaterowie czwartego dnia realizacji „Po drugiej stronie bramy”

Czwarty dzień na panie był powrotem do umiarkowanego spokoju. Kolejne sceny realizowano bez większych problemów. Zdarzyła się jedna dynamiczna sceną z rozpaleniem miniogniska, ale została zrealizowana pod pełną kontrolą. I jak sparafrazował powiedzenie kanclerza Bismarcka Wojtek Ostrowski „lepiej, żeby widzowie nie wiedzieli jak się produkuje kiełbasę i … robi film”.

Czwarty dzień to aż trzech nowych bohaterów filmu. Wszyscy mieszkali na Biskupiej Górce i zapisali się mocno w jej historii.

Malarz i jego żona
Pierwsza scena była kręcona na terenie byłego cmentarza na Biskupiej Górce. Miejsce to dzisiaj spełnia funkcję parku, ale doczesne szczątki malarza prawdopodobnie ciągle są zakopane pod warstwą ziemi. Sam twórca zażyczył sobie, żeby jego grób był tak usytuowany, żeby mógł „widzieć” Kościół św. Trójcy. Tuż obok znajduje się Muzeum Narodowe, w którym chronione są jego obrazy.

Feministka
Drugą bohaterką dnia zdjęciowego była żona malarza. Poświęcono jej małą tabliczkę na ogrodzeniu pobliskiej szkoły. Żona malarza jest uznawana za jedną z pierwszych feministek. Była ona doktorem medycyny i reformatorką stroju kobiecego, zwracając uwagę na niekorzystne dla zdrowia skutki noszenia gorsetu.

Najbardziej dramatyczne sceny wiązane z tą postacią rozegrały się jednak podczas ujęć nagrywanych w siedzibie Stowarzyszenia WAGA. W roli głównej wystąpiła Rita Jankowska i zrobiła to tak brawurowo, że słuchający jej, schowani za ścianą widzowie, zaczęli obawiać się, czy panie nie wyjdą na ulice w prawdziwej demonstracji. Ostatnia „feministyczna” scena była sceną pirotechniczną. Wymagała dłuższego przygotowania i dobrego wyboru bezpiecznego miejsca dla jej zrealizowania. Wojtek Ostrowski i tym razem, jak wielokrotnie wcześniej, wykazał się wyjątkowym refleksem. Pierwotnie przygotowane miejsce było niezbyt komfortowe w związku z bardzo „barokowymi” kostiumami aktorek. Dlatego trzeba było znaleźć inne. Na szczęście szybko udało się ustalić nową idealną pod względem wizualnym i zarazem bezpieczną przestrzeń. Widziałem efekt końcowy i jestem pełen podziwu jak realistycznie wyszła ta scena. Widzowie mogą się spodziewać sceny obrazującej wielką katastrofę, ale szczegółów na razie nie zdradzimy.

Fryzjer
Trzecim bohaterem dnia był fryzjer z Biskupiej Górki. Krążą legendy o tym jak przyjeżdżały do niego eleganckie gdańszczanki, którym układał włosy przy wykorzystaniu tradycyjnych metod. Jest to najbardziej współczesna postać w filmie. Jeszcze kilka lat temu jego zakład fryzjerski działał na Biskupiej Górce.

Największa fanka Stanisławy Przybyszewskiej
Małym incydentem na planie filmowym była wizyta przyszłego widza filmu, pani, która chciała spotkać się z Producentką. Czekała nawet dłuższą chwilę, gdyż były właśnie kręcone zdjęcia w zaaranżowanym na ten cel zakładzie fryzjerskim. W czasie rozmowy zadała szereg pytań na temat jej ulubionej pisarki – kto ją gra, w jakim jest wieku i czy dobrze wypadła? Wyszła uspokojona. Natychmiast przypomniałem sobie przypadek Daniela Olbrychskiego, którego obsadzenie w roli Kmicica wywołało ostre spory wśród widzów, zanim ruszyły zdjęcia. Olbrychski do dzisiaj to wspomina. Zwykle widzowie reagują na grę aktora po ukończeniu filmu. Tak żywa reakcja przed zakończeniem zdjęć to niebywały wyjątek. Ja spotkałem się z nim po raz drugi w życiu.

Najważniejsi ludzie filmu
Bez osób zaangażowanych w tworzenie filmu nich nie byłoby filmu. Wczoraj opisałem muzyków, których rola jest nie do przecenienia. Dzisiaj człowiek, który występuje w trzech rolach.

Krzysztof Baliński – scenarzysta, reżyser, główny aktor
Krzysztof Baliński najpierw był scenarzystą. Praca ta zaczyna się na długo przed rozpoczęciem zdjęć. Kończy się również zanim kamera zarejestruje pierwszy kadr filmu. Scenariusz filmu tworzył wspólnie z Elżbietą Jachlewską. Właściwie to ona napisała pierwszą wersję scenariusza. Znała realia Biskupiej Górki i bohaterów filmu. Krzysztof musiał dopiero poznać tę przestrzeń, by zrozumieć jej tajemnicę. Scenariusz w ostatecznej formie to dzieło tych dwojga. Trzecim współtwórcą scenariusza jest Wojtek Ostrowski.

„Jak przyszedłem na pierwsze spotkanie dowiedziałem się, że ten projekt jest jeszcze gorący. To była dyskusja między Wojtkiem i Elą – oni jeszcze nie byli pewni ostatecznej wersji scenariusza. Zorientowałem się, że jest to paradokument, który daje twórcom swobodę, jak poprowadzą ten temat. Spoiliśmy się w taki triumwirat troszkę, bez wskazywania, kto jaką rolę pełni. Zastosowaliśmy zadaniowe podejście”.
Krzysztof Baliński – scenarzysta, reżyser, główny aktor

Często zdarza się, że aktor sam reżyseruje film, w którym gra główną rolę. Tak zrobił na przykład Mel Gibbon w filmie „Braveheart. Waleczne serce”. Podobną rolę pełni w filmie Krzysztof Baliński, który ma już doświadczenie w reżyserii innych obrazów. Odnoszę wrażenie, że funkcję tę pełni razem z Wojtkiem Ostrowskim. Po prawie każdym ujęciu oglądają nagrany materiał i dyskutują o efekcie. Jest to nietypowy sposób pracy operatora – reżysera i aktora. Zwykle reżyser nie dopuszcza aktora do oglądania nagranych scen, aktor widzi dopiero ukończone dzieło. Jednak taki podział pracy na planie przynosi wspaniałe efekty. Bardzo pomocne okazują się fragmenty filmu, które Wojtek Ostrowski montuje po zejściu z planu. Oglądanie ich pozwala poczuć klimatu filmu i wytyczać spójną koncepcję dalszego kierunku.

Pewne wybory formy artystycznej filmu spowodowane były ograniczeniami głownie budżetu. Trzeba było zrezygnować z przedstawiania dwóch światów (historycznego i teraźniejszego), w jakich rozgrywa się opowiadana historia. Konieczne było ich przenikanie się. Z tych samych powodów została zastosowana konwencja filmu niemego oraz czarno– biała tonacja.

„To jest rola mima – nie werbalizuje się tu nic. Pojawią się tylko tarcze informacyjne. W środkach wyrazu trzeba sięgnąć po ekspresję filmu niemego. Jednocześnie nie można jednak z nią przesadzić. Emocja musi być zarysowana dość wyraźnie, ale w poetyce współczesnej. Jako aktor myślę, że muszę to dobrze wyważyć. Ta postać jest od pierwszej do ostatniej chwili z widzem. Widz musi wyrobić sobie do tej postaci stosunek: wie, że jest to ktoś zasłużony  – ważny, ale musi go zobaczyć nie jako zimnego obserwatora, ale też osobę angażującą się w toczące się wydarzenia”.
Krzysztof Baliński – scenarzysta, reżyser, główny aktor

Na planie filmowym jedynie Krzysztof Baliński jest doświadczonym aktorem. Reszta osób to amatorzy i statyści. Nakłada to na niego dużą odpowiedzialność.

„Uprawiam ten zawód ponad 20 lat, mogę się wczuć w to doświadczenie bardziej kompetentnie. To jest odpowiedzialność: pomagam osobom zaangażowanym w ten projekt znaleźć się na planie, poczuć się swobodnie. Wiem, że amatorzy najbardziej potrzebują zrozumienia, swobody, zrzucenia balastu odpowiedzialności, tremy, którą nieraz skrywają. Ja to bardzo dobrze znam i staram się być pomocny”.
Krzysztof Baliński – scenarzysta, reżyser, główny aktor

W naszej rozmowie powróciła kwestia bardzo niebezpiecznych zdjęć, które były realizowane dzień wcześniej.

„Myślę, że na dachu było bezpiecznie – byliśmy asekurowani. Przez lęk o kogoś wzajemnie się asekurowaliśmy przy każdej sytuacji niebezpiecznej. Jako zespół się tam sprawdziliśmy. Absolutnie ufałem Wojtkowi, wierzyłem, że on to dokładnie wymierzył”.
Krzysztof Baliński – scenarzysta, reżyser, główny aktor

Wróciła też sprawa konieczności zmiany planów, o których już pisałem. Sprawę tę przypomniał w naszej rozmowie sam Krzysztof Baliński:
„Wojtek pięknie się zachował, kiedy musieliśmy zmienić plan zdjęciowy. A to była ważna scena – jedna z kluczowych scen. A przecież mieliśmy ją tak wygłaskaną, licząc, że tam się rozegra finał – pointa. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać, czym to zastąpić. I wymyśliliśmy: nie było żadnego nacisku. I to było piękne – tak trzeba z niezawodowcami postępować”.
Krzysztof Baliński – scenarzysta, reżyser, główny aktor

Plan zdjęciowy na Biskupiej Górce obserwował
Marek Baran

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content