Kolejna tajemnica Biskupiej Górki została odkryta?

Biskupia Górka to niezwykle miejsce w Gdańsku, co prawda docenione wpisem do rejestru zabytków oraz uznaniem za pomnik historii, ale w rzeczywistości będące do niedawna na marginesie zainteresowań

Władz Miasta, a także historyków. Miłośnicy Biskupiej Górki mogą więc cieszyć się co jakiś czas nowymi odkryciami dotyczącymi jej przeszłości. W zeszłym roku zidentyfikowano i opisano Dom Wałmistrza przy ul. Biskupiej, w tym roku uzupełniono wiedzę o rzeźbie tutejszego Neptuna. Czy teraz będzie to odkrycie miejsca pochówku Natanieta Wolfa?
Nataniel Mateusz Wolf (1724–1784) to nieco zapomniany, a wybitny gdańszczanin – lekarz, astronom, przyrodnik. Członek Towarzystwa Przyrodniczego w Gdańsku i Royal Society w Londynie. Z jego inicjatywy i na jego koszt powstało na Biskupiej Górce doskonale, jak na tamte czasy, wyposażone obserwatorium astronomiczne nazwane przez niego „Dostrzegalnią gwiazd”.
Zanim osiadł w Gdańsku, był nadwornym lekarzem marszałka wielkiego koronnego Stanisława Lubomirskiego oraz generalnego starosty ziem podolskich Adama Kazimierza Czartoryskiego, przy nim został także generalnym lekarzem wojsk polskich. Leczył również króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Był prekursorem stosowania surowicy do szczepień przeciwko ospie, co wymagało wówczas wielkiej odwagi. Można się o tym przekonać, czytając Gdańskie wspomnienia młodości Joanny Schopenhauer, która obrazowo opisuje te eksperymentalne szczepienia przeprowadzane na niej i na jej siostrach.
Skąpym informacjom na temat Mateusza Wolfa zazwyczaj towarzyszy uwaga, że śladu po jego grobie już nie ma.
Stowarzyszenie WAGA, które działa na rzecz Biskupiej Górki od kilku lat, podejmowało już próby odnalezienia miejsca pochówku tego znamienitego gdańszczanina z myślą, by doprowadzić do postawienia w tym miejscu pamiątkowej tablicy. Jednak bardzo lakoniczne informacje dotyczące umiejscowienia tego grobu oraz zmiany, jakie zaszły przez lata na wskazywanym terenie, spowodowały, że poszukiwania te nie przynosiły spodziewanego rezultatu.
Pod koniec lata ubiegłego roku do Stowarzyszenia przyszedł jednak list, który być może przyśpieszy rozwiązanie tej zagadki. Pan Wojciech Iwaniuk napisał w nim: „Pracowałem przez 16 lat na Biskupiej Górze. (…) Uważam, że warto odbudować grób nadwornego lekarza Czartoryskich doktora Nataniela Wolfa. Grób jest na skraju posiadłości KWP (szkic w załączeniu). Płot można by było przesunąć o parę metrów, sądzę, że ten skrawek terenu nie jest niezbędny dla potrzeb policji. Grób znakomitego gdańszczanina byłby chlubą i dumą mieszkańców nie tylko ulicy Biskupiej”.
Do listu dołączone były rysunki i mapa z zaznaczonym miejscem.
Spotkanie z panem Wojciechem w terenie potwierdziło, że we wskazanym miejscu znajdują się resztki jakiegoś nagrobka, ale bez żadnych wskazówek, co do osoby tam pochowanej.
Wojciech Iwaniuk w latach 1977–1994 był komisarzem i inspektorem nadzoru robót budowlanych w Komendzie Wojewódzkiej Policji na Biskupiej Górce.
– To było w 1993 roku – wspomina Wojciech Iwaniuk. – Do Komendy Wojewódzkiej Policji zwrócił się prof. Jerzy Samp, bo szukał śladów po grobie Nataniela Wolfa. Pisał wówczas książkę i chciał w niej także napisać o doktorze Wolfie, znalazł bowiem w Archiwum Uniwersytetu Gdańskiego notatki prof. Jana Kilarskiego z czasu jego pracy nad przewodnikiem po Gdańsku (“Gdańsk miasto nasze. Przewodnik po Gdańsku starym i nowym”, 1947), a w tych zapiskach było więcej informacji o miejscu pochówku Nataniela Wolfa niż zamieszczonych później w książce. Był tam dokładny opis, jak dojść do grobu, idąc od strony bramy głównej (dotąd istniejącej), ale ponieważ w latach 1950–1960 obszar ten został przemodelowany i zmieniono ścieżki oraz zniwelowano część terenu, trudno było zorientować się, gdzie to miejsce jest. Zostałem do tej sprawy oddelegowany przez ówczesnego Komendanta Wojewódzkiego Policji. Do tej pory zastanawiam się, dlaczego ja, może dlatego, że szefowie znali mnie z mojej dociekliwości? Usiadłem nad notatką prof. Kilarskiego i nad mapą z archiwum UG, porównałem ją ze stanem obecnym i metodą dedukcji wytypowałem to miejsce. Poszliśmy tam z prof. Jerzym Sampem i z jednym dziennikarzem. I rzeczywiście znaleźliśmy tam pozostałości po jakimś nagrobku. Wówczas były one w lepszym stanie niż dzisiaj. Był jeszcze murek z cegły, po którym nie ma już dziś śladu. Ogólnie jednak grób był zdewastowany i nie było już tablic z napisami. Jednak wszystkie posiadane przez nas informacje wskazywały właśnie na to miejsce, nawet to, że stąd widać było całą panoramę Gdańska, a poprowadzone stąd linie ustawiały Ratusz Głównego Miasta po prawej stronie grobu, a Kościół Mariacki po jego lewej stronie. Prof. Jerzy Samp podczas tej wizyty stwierdził, że to pasuje do osobowości Nataniela Wolfa, który sam wybrał to miejsce, tak aby jego głowa byłam między władzą a Bogiem. Co potwierdza, że Wolf miał duże poczucie humoru”.
Rzeczywiście, legenda niesie, że doktor Wolf już za swojego życia wskazał miejsce, w którym chciał spocząć oraz że zaprojektował dla siebie specjalną dębową trumnę-kapsułę wypełnioną płynem do zmumifikowania zwłok. Jednak, prawdopodobniej w czasie działań wojennych 1813 roku, trumna została uszkodzona, bo kiedy w 1869 r. zdecydowano się ją otworzyć, znaleziono tam jedynie kości. Nataniela Wolfa pochowano ponownie w tym samym miejscu, a więc resztki znalezionego nagrobka mogą pochodzić właśnie z tego okresu.
Wątpliwości jest wiele, więc dopiero praca archeologów mogłaby pomóc w ich wyjaśnieniu. O informacji uzyskanej od pana Wojciecha Iwaniuka Stowarzyszenie WAGA jeszcze w ubiegłym roku poinformowało Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków oraz Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku.
Gdyby te domniemania okazały się prawdą, nie tylko lokalnym przewodnikom przybyłby dodatkowy przystanek na trasie oprowadzania po Biskupiej Górce, ale przede wszystkim jeszcze jeden argument, by docenić i zadbać o ten historyczny fragment Gdańska.

Krystyna Ejsmont

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content