Europejska umowa
W piątek w samo południe Plac Wałowy na Starym Przedmieściu stał się miejscem podpisania umów dotyczących rewitalizacji Biskupiej Górki, Dolnego Miasta, Nowego Portu i Oruni. Są to projekty realizowane we współpracy z partnerami społecznymi. Rewitalizacja jest możliwa dzięki współfinansowaniu przez Unię Europejską. Efekty działań rewitalizacyjnych mają być widoczne w roku 2023.
Umowa dotyczy wydatkowania w najbliższych latach 120 milionów złotych na cele rewitalizacyjne we wszystkich czterech obszarach. Z tego 76 milionów pochodzić będzie z Unii Europejskiej, a reszta z budżetu Miasta Gdańska. W sumie podpisano osiem umów.
Uroczystość odbyła się dostojnie – w miejscu dla gości zasiedli radna: Teresa Wasilewska oraz radni Marek Bumblis i Adam Nieroda. Niestety nie było radnych z opozycji, a wśród siedzących przechadzała się jedna z republikańskich posłanek (niezaproszona oficjalnie do loży honorowej).
Dyplomatyczne oczekiwanie
Uroczystość podpisania umów zapowiedziano na godzinę dwunastą. Jednak wszyscy się spóźnili. Prezydent Paweł Adamowicz wytłumaczył się spotkaniem w sprawie uzgadniania wizyty brytyjskiej pary książęcej – w lipcu będziemy gościć ją w Gdańsku i obowiązki przygotowania tego wydarzenia były przyczyną „dwóch minut”, o które spóźnił się prezydent.
Jeszcze dłużej trwało oczekiwanie na marszałka Mieczysława Struka – w pewnym momencie nawet można było zauważyć zaniepokojenie. Na szczęście pracownicy Biura Rozwoju Gdańska zawsze są gotowi, żeby opowiadać o swoich projektach, więc usłyszeliśmy czego one dotyczą.
Rozmowy urzędników z urzędnikami
Podpisanie umów to efekt trzech lat prac specjalnego Zespołu do spraw rewitalizacji. W tym czasie urzędnicy rozmawiali między sobą – urzędnicy Urzędu Miejskiego z urzędnikami Urzędu Marszałkowskiego.
„Województwo poprzez decyzje zarządu powołało Zespół do spraw rewitalizacji, który ponad trzy lata rozmawiał w precyzyjnych spotkaniach z miastem. Spotykał się z partnerami na obszarach objętych rewitalizacją – w Nowym Porcie, na Oruni, na Biskupiej Górce. Żałuję, że nie w Brzeźnie. Zespół rewitalizacji prowadził ten precyzyjny dialog z departamentami Urzędu Marszałkowskiego, żeby poznać urzędników, którzy byli zaangażowani ze strony urzędu i też ze strony miasta”.
Jan Szymański, dyrektor Departamentu Programów Regionalnych
„To była ciężka praca obydwu zespołów po jednej i drugiej stronie, czego efektem są cztery projekty rewitalizacyjne na czterech obszarach. Ponad 120 milionów wartości projektu, ponad 76 milionów – kwota dofinansowania, około 120 partnerów – wspólnot mieszkaniowych, siedmiu partnerów – organizacje pozarządowe. Mnóstwo zaangażowania, mnóstwo pracy. A mnóstwo pracy jeszcze przed nami”.
Dyrektor BRG Ewa Pielak
Biskupia Górka, Dolne Miasto, Nowy Port, Orunia
Umowy dotyczyły czterech obszarów. Jednak pan marszałek wyraźnie wspomniał właśnie Biskupią Górkę w swoim wystąpieniu wstępnym. Opowiedział o wycieczce, którą przeżył właśnie w tej tajemniczej dla niego przestrzeni.
„Mam nadzieję, że są tu przedstawiciele Biskupiej Górki, która jest jednym z beneficjentów tego projektu. Podczas krótkiej wycieczki po tej części Gdańska miałem okazję, dzięki państwu i przewodniczce, zobaczyć rzeczy, których na co dzień się nie widzi. Jestem co do tego przekonany, że takich miejsc, nie tylko w Gdańsku, które są rewitalizowane jest naprawdę sporo. Mnie fascynuje ta determinacja ludzi, którzy chcą zmieniać swoje otoczenie, którzy chcą budować lepszą jakość życia w tych osiedlach. Ja jestem przekonany, że oni chcą żyć w lepszych warunkach. Widać zmiany i te zmiany wymagają ogromnych pieniędzy. Determinacja jest przez nas dostrzegana ze strony władz miasta”.
Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk
Zniecierpliwieni mieszkańcy
Na słowa pana marszałka żywo zareagowały mieszkanki z pobliskich domów, które przyszły na spotkanie z włodarzami. W ich wypowiedziach słyszalny był ton zniecierpliwienia i powątpiewania. Jedna z nich wręcz wyraziła sugestię, że nie dożyje zmian, o których jest mowa w podpisywanych umowach. Marszałek zareagował stanowczą obietnicą „Porozmawiamy sobie jeszcze i na ten temat”. Zaniepokojenie mieszkańców spowodowało skrócenie przemówienia i szybsze podpisanie dokumentów. Widać, że nadziei jest dużo, a determinacja mieszkańców wielka. Do protestujących mieszkańców wyszła Ewa Pielak, której udało się załagodzić ostry wybuch społecznej frustracji. To wielki talent dyrektor BRG – potrafi pacyfikować tego typu „incydenty”.
„My chcemy żyć w lepszych warunkach! W jakich warunkach my tu mieszkamy? Nic tu nie ma – nic (…)”
Mieszkanki Starego Przedmieścia
Dyrektor Europejskiego Funduszu Społecznego z Chełmu
Ze względu na to, że Czytelników interesuje głownie obszar Biskupiej Górki pominę w tej relacji trzy pozostałe obszary i skoncentruje się na tym najważniejszym. Zapowiadająca podpisanie dwóch dokumentów Kamila Siwak opowiedziała o dzieciństwie, które spędziła na Chełmie (biegając po Biskupiej Górce). W przeciwieństwie do „pana dyrektora Jana”, który mieszka w Brzeźnie – jej dzielnica zostanie zrewitalizowana.
Projekt dotyczący Biskupiej Górki obejmuje również obszar Starego Chełmu. Będzie dotyczył budowy obiektu wspierającego ludzi w wieku senioralnym, który ma powstać na Chełmie. Za 28 milionów złotych zostaną wyremontowane budynki na cele społeczne. Unia Europejska przeznaczy na to 18 milionów złotych. Chodzi o budynki zlokalizowane przy ulicy Buczka 16 i Biskupiej 4. Powstaną też w ramach tego projektu tereny zielone przy wspomnianych ulicach oraz droga o długości 1,5 km, a także rozbudowana zostanie infrastruktura podziemna. Brzmi to trochę tajemniczo, bo na razie nie ma żadnego tunelu ani na terenie Biskupiej Górki ani na Chełmie. Zostanie też wyremontowanych 13 budynków komunalnych oraz 38 będących w zarządzie wspólnot mieszkaniowych. W 2022 roku wedle zapowiedzi – Biskupia Górka ma być nie do poznania.
Apel
Uroczyste podpisanie umów zakończyło się apelem Pawła Adamowicza, który zapowiedział, że czas dotacji z Unii Europejskiej powoli się kończy.
„My musimy ciągle tłumaczyć sobie i naszym współmieszkańcom (a robimy tego za mało), że Polska jest nadal krajem na dorobku. Ten skok, który się odbył jest wynikiem naszej pracy, ale też nie zapominajmy w tym takim polocie, że ten skok był możliwy dzięki wkładowi podatników europejskich. To trzeba wyraźnie mówić, że gdyby nie podatnik niemiecki, brytyjski, francuski, duński, szwedzki, hiszpański, włoski, a więc ci, którzy płacą więcej do wspólnej kasy niż z niej wyciągają – to byśmy tego nie mieli. Bo my łatwo się do tego przyzwyczajamy i często to pomijamy”.
Prezydent Paweł Adamowicz.
Tekst i fotografie: Marek Baran