Otwarty salon na Biskupiej Górce
Salonik z widokiem na centrum Gdańska ma szanse powstać na Biskupiej Górce. Pomysł pojawił się w ubiegłym roku i po konsultacjach z mieszkańcami został niedawno zgłoszony jako projekt nr 8 do Budżetu Obywatelskiego. Od mieszkańców Gdańska i oddanych przez nich głosów zależy czy ta artystyczna i funkcjonalna realizacja powstanie. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest na 72 tys. zł.
Ranczo, czyli na tyłach Domu Sąsiedzkiego
Przy ul. Biskupiej 4 działa Dom Sąsiedzki. Wejście wychodzi na ulicę Biskupią, która jest drogą ruchu, jednak na zapleczu budynku jest teren określany przez mieszkańców jako „Ranczo”. Tu właśnie odbywają się sąsiedzkie spotkania czy imprezy lokalne, jednak brakuje na nim miejsca, gdzie można by usiąść większą grupą. Taka przestrzeń mogłaby jeszcze bardziej niż dotychczas integrować lokalną społeczność, przyciągać mieszkańców innych dzielnic i turystów gdyby stanęły na niej „meble”.
Projekt „Salonik na Biskupiej Górce”
Pomysł zakłada odtworzenie w przestrzeni publicznej wnętrza pokoju gościnnego z lat sześćdziesiątych. Nie będzie w nim ścian, więc każdy będzie mógł w nim zasiąść. Na gości czekać ma kanapa, ława, cztery krzesła i szafka. Szczególny klimat ma tworzyć wieczorem dyskretna pokojowa lampa.
– Salonik byłby tak usytuowany, że rozciągałby się z niego widok na Główne Miasto – Kościół Mariacki i Ratusz, Stare Przedmieście i przestrzeń ulicy 3 Maja – mówi Krystyna Ejsmont, wnioskodawczyni projektu i prezeska Stowarzyszenia Biskupia Górka – i mam nadzieję, że chętnie korzystaliby z niego nie tylko mieszkańcy Biskupiej Górki oraz turyści, ale i spacerowicze z innych rejonów Gdańska. W planie rewitalizacji teren ten ujęty jest jako plac o takim samym przeznaczeniu, ale pokazana w nim wizualizacja jest powielaniem tego, co istnieje już gdzie indziej. Chcielibyśmy, by to co powstanie w tak wyeksponowanym miejscu, miało znamię działań artystycznych, niebanalnych, by wzbogacało istniejącą przestrzeń. Gdyby projekt zebrał wystarczającą ilość głosów, moglibyśmy spotykać się w naszym salonie już w przyszłym roku, inaczej poczekamy na ławki w tym miejscu jeszcze kilka lat.
Artyści i ich koncepcja
Projekt jest autorskim pomysłem gdańskich artystów rzeźbiarzy: Dmitrija Buławki-Fankidejskiego, Alicji Buławki-Fankidejskiej i Michała Znojka. Wszyscy są absolwentami Wydziału Rzeźby gdańskiej ASP. Dmitrij Buławka-Fankidejski to ubiegłoroczny laureat Nagrody Rektorów ASP w konkursie Najlepszych Dyplomów ASP za pracę dyplomową pt. „Pytanie o przestrzeń”.
– Wpadliśmy na pomysł żeby to nie było coś stricte nowego i żeby nie była to realizacja chwilowa, ale miało więcej funkcji – wyjaśnia Dmitrij Buławka-Fankidejski – pomyśleliśmy o meblach z lat 50. i 60, które posłużyłyby za wzór i zostały wykonane z materiału trwałego jakim jest beton.
Wzory mebli mają zostać pozyskane z autentycznych mebli pokojowych mieszkań usytuowanych w kamienicach na Biskupiej Górce. Istnieje więc szansa, że część mieszkańców rozpozna w nich używane przez siebie ulubione sprzęty pokojowe. W rękach artystów-rzeźbiarzy zostanie im jednak nadana inna funkcja, np. szafka stanie się donicą na roślinność. Obecnie panuje moda na meble z lat 50. i 60., dlatego też wykorzystanie tej stylistyki byłoby nawiązaniem do aktualnych trendów. Zdaniem Alicji i Dmitrija Buławki-Fankidejskich zupełnie nowa przestrzeń mogłaby się stać choćby sceną teatralną dla przedstawień organizowanych przez lokalnych aktywistów.
Precyzyjna technologia
Wykonanie mebli do saloniku zajmie rzeźbiarzom kilka miesięcy. Projekt nie jest łatwy od strony technologicznej, gdyż sam beton, by spełniał swoje zadanie potrzebuje 24 dni pełnego tężenia. Do tego dochodzi konieczność zabezpieczenia przed wilgocią, co trwa kolejny miesiąc. Poza tym potrzebny jest czas na przygotowanie miejsca pod salonik o powierzchni blisko 50 metrów kwadratowych. Meble w saloniku mają być utrzymane w kolorze starej fotografii, z akcentem na szarość i czerń. Muszą one być bezpieczne, wytrzymałe, funkcjonalne, nie może na nich utrzymywać się woda, a wszystko to wymaga rzeźbiarskiej precyzji.
Warsztaty ceramiczne z udziałem mieszkańców
Realizacji towarzyszyłyby warsztaty ceramiczne, na których powstałyby zdobienia do wystroju salonu.
– W projekt będziemy angażować mieszkańców – mówi Alicja Buławka-Fankidejska, asystent w Pracowni Ceramiki Artystycznej na Wydziale Rzeźby i Intermediów ASP w Gdańsku – Można by podczas spaceru pozrywać rosnące na Biskupiej Górce rośliny, odbić je w glinie i wykonać serię pieczątek z tej przestrzeni, taki lokalny zielnik. Plakietki zostałyby wypalone, a być może też poszkliwione. Można by je zamontować np. na ścianie kanapy w saloniku. Kolor płytek przełamałby monochromatyczność mebla.
Wypalenie prac na placu byłoby dla przybyłych interesującym widowiskiem: z dymem, płomieniami i rzadko oglądanym na co dzień przenośnym piecem ceramicznym. Prace z wyciskaniem roślin w glinie nie są skomplikowane i każdy sobie z nimi poradzi, jednak musiałyby być rozciągnięte w czasie, bo tego wymaga proces technologiczny.
Nowy obiekt na trasie lokalnych spacerów
Biskupia Górka to teren, na którym od 6 lat działają lokalni przewodnicy. W sezonie letnim i poza nim grupa 10 najaktywniejszych przewodników pokazuje miejscowe atrakcje. Zainteresowanie turystów dzielnicą uchodzącą za gdański Montmartre jest wciąż duże. Każdy z przewodników ma swoją specyfikę oprowadzania z akcentem czy to na historię miejsca, jego architekturę, życie mieszkańców lub trasę przyrodniczą. Uwzględniając położenie terenu, wiek i różny stopień zaawansowania kondycyjnego uczestników spacerów salonik byłby świetnym miejscem do wytchnienia po kilkugodzinnej wędrówce.
– Salonik mógłby być ciekawy sam w sobie jako obiekt do pokazania artystycznych działań prowadzonych współcześnie na Biskupiej Górce, ale również jako miejsce, w którym można odpowiedzieć na pytania uczestników spacerów, czy opowiedzieć więcej o postaciach tu mieszkających. W czasie wędrówki zwykle koncentrujemy się na mijanych obiektach, przydałaby się więc przestrzeń na swobodne podsumowanie spaceru. Mi takiej przestrzeni brakuje. Nasza dzielnica położona jest w bliskim sąsiedztwie centrum Gdańska i nie da się także uniknąć nawiązań do otoczenia. W saloniku usytuowanym blisko głównej ulicy otaczającą przestrzeń można by doskonale pokazać – mówi Magdalena Kamrowska, koordynatorka lokalnych przewodników na Biskupiej Górce.
Gościnność mieszkańców Biskupiej Górki
Zaproszeni przez Krystynę Ejsmont rzeźbiarze dostrzegli artystyczny potencjał Biskupiej Górki i jej specyficzny charakter, którego jedną z cech jest gościnność. Salonik, w którym każdy gość będzie mile widziany ma odzwierciedlać fakt, iż lokalna społeczność jest bardzo przyjazna i chętnie nawiązuje kontakty. Artyści uznali, że takiego projektu, jaki ma szansę zaistnieć na Biskupiej Górce, dotąd w Polsce nie było.
Salonik w otwartej przestrzeni jako miejsce przyciągania zwiedzających akceptowany jest przez mieszkańców dzielnicy.
– Pomysł jest wyśmienity. Zaangażowanie artystów z ASP i nawiązanie do czasów chwały polskiego wzornictwa wydają się pomysłem trafionym w dziesiątkę – mówi Emilia Lebiedź, mieszkanka Biskupiej Górki – Jak powstanie Forum Gdańsk i węzeł przesiadkowy, salonik widoczny na wzniesieniu może będzie zachęcać do odwiedzania naszej, zapomnianej nieco, przestrzeni, czego byśmy sobie życzyli.
Oczywiście, przedsięwzięcie wymaga jeszcze pewnych uzgodnień i ustaleń z miastem, gdyż teren należy do gminy. Należy wyraźnie określić miejsce usytuowania saloniku i uzyskać akceptację władz Gdańska by przestrzeń pod salonik miała status przestrzeni publicznej. Cała reszta w rękach głosujących.
Liliana Kalita
Wstępny projekt “Saloniku na Biskupiej Górce”