Wszyscy chcielibyśmy, by Gdańsk był piękny. Jednakże, pojecie piękna jest względne i różnie rozumiane. Ci, którzy chcieliby nie tylko nowoczesnej architektury, ale też uszanowania pozostałości po bogatej przeszłości miasta, bacznie przyglądają się zmianom, które niesie z sobą rewitalizacja historycznych dzielnic Gdańska. Remonty budynków to szczególnie trudny temat. Wspólnoty mieszkaniowe nie kwapią się do odtwarzania balkonów czy zdobień na elewacjach i w przestrzeniach wspólnych, samorząd terytorialny też nie wspiera takich inicjatyw. Czy konserwator zabytków powinien ingerować w decyzje właścicieli przedwojennych kamienic i na ile?
Remontowy boom na Biskupiej Górce
W ramach rewitalizacji Biskupiej Górki wiele wspólnot mieszkaniowych otrzymało dotacje do remontów. Prace już się rozpoczęły, a efekty pięknie odnowionych kilku fasad już można podziwiać. To jest widoczne z zewnątrz. Jednak to, co dzieje się na klatkach schodowych, jest tajemnicą, bo prawie wszystkie kamienice mają domofony. Tylko czasem, po workach na gruz można poznać, że i one przechodzą renowację.
Wszystkie domy objęte dotacją do remontów mają około stu lat. Jedne są bardziej atrakcyjne, inne mniej, jednak niewątpliwą wartością ich wszystkich jest to, że przetrwały II wojnę światową i są cząstką autentycznej przedwojennej zabudowy Biskupiej Górki, która jako całość została wpisana do rejestru zabytków.
Budynki należące do gminy Gdańsk, a jest ich 13, zostaną poddane kompleksowym remontom, nad którymi czuwa Wojewódzki Konserwator Zabytków. Podczas prac restauracyjnych w miarę możliwości odtwarzane są elementy ozdobne elewacji i zachowuje się oryginalny wygląd klatek schodowych. W przypadku wspólnot mieszkaniowych takich surowych wymagań nie ma i od właścicieli lokali zależy, czy zechcą odtworzyć utracone detale architektoniczne lub czy odbudują balkony. Jak łatwo się domyślić, nie będzie to priorytetem dla wspólnot, bo mieszkańcom bardziej potrzebna jest np. izolacja budynku czy nieprzeciekający dach.
Przyglądając się już wyremontowanym kamienicom można zauważyć, że np. na elewacji domu przy ul. Na Stoku 11, choć budynek bardzo zyskał, to nie odtworzono elementów dekoracyjnych znajdujących się niegdyś pod dachem, przy oknach, w portalu, ani nie wstawiono drzwi, które przypominałyby te oryginalne. Natomiast w przypadku renowacji kamienicy przy ul. Biskupiej 19 widać dużą dbałość o szczegóły i starania, by wyglądała znowu tak pięknie, jak za czasów swojej świetności.
Gdy spojrzymy na zdjęcie ulicy Biskupiej z lat 50. XX wieku, to widać, że wszystkie kamienice były bogato zdobione. Jednym z najbardziej wyróżniającym się pod tym względem budynkiem był dom przy ul Na Stoku 10. Dziś niewiele z tego zostało. Odtworzenie wszystkich ozdób i balkonów, łącznie z rzeźbami atlantów podpierającymi ten na parterze, w chwili obecnej na pewno przekraczałoby możliwości właścicieli. W 2014 r. na spotkaniu z mieszkańcami Biskupiej Górki poświęconemu rewitalizacji osiedla, ówczesny wiceprezydent Gdańska, Wiesław Bielawski, zapowiedział, że gmina Gdańsk planuje wprowadzenie systemu dogodnych kredytów dla wspólnot będących właśnie w takiej sytuacji, niemniej do dziś tego nie zrobiono.
Interes wspólnoty, miasta, miłośników historii…
Nie dla wszystkich mieszkańców Biskupiej Górki historia tego miejsca jest ważna, chcieliby mieszkać przede wszystkim wygodnie w ładnych, solidnych, bezpiecznych i czystych domach. Remonty to okazja, by coś zmienić i często unowocześnić. Tak zapewne było w przypadku remontu klatki schodowej w przedwojennej kamienicy widocznej na zdjęciach przed i po remoncie. Opublikowane na fanpage’u Stowarzyszenia Biskupia Górka na Facebooku zwróciły uwagę osób, które taki rodzaj zmian uważają za dewastację. Bezpowrotnie zniknął bowiem oryginalny wystrój, a stare kafelki potraktowano jak gruz. Na fotografiach widać, że wiele pytek ściennych było bardzo zniszczonych i by zachować przedwojenny wygląd klatki schodowej należałoby ponieść koszty ich renowacji. Czy można tego wymagać od właścicieli tego budynku, gdy wnętrze nie zostało uznane za tak cenne, by objąć je ochroną konserwatora zabytków?
Dziedzictwo
Na Biskupiej Górce, w kamienicach, które szczęśliwie przetrwały wojnę jest jeszcze kilka ciekawych wystrojów klatek schodowych ze zdobionymi sufitami, witrażowymi drzwiami wewnętrznymi, mozaikowymi posadzkami i tralkami o zróżnicowanych kształtach. Są też inne pomieszczenia, które wydają się warte zachowania jak np. odkryte niedawno malowidło w jeden z piwnic czy pozostałości wystroju dawnego sklepu mięsnego.
To właśnie w związku z dewastacją przedwojennego wystroju sklepu mięsnego w kamienicy przy ul. Biskupiej 6 przed kilkunastu laty, okazało się, że Wojewódzki Konserwator Zabytków nie miał pod ochroną tego wnętrza i dlatego zostało bezkarnie i bezpowrotnie zniszczone. Trudno nie bać się sytuacji, że podobny los może spotkać także inne, interesujące pod względem wystroju pomieszczenia, znajdujące się w przedwojennych budynkach zarządzanych obecnie przez wspólnoty mieszkaniowe. Wystarczy, że właściciele podejmą uchwałę, która nie zakłada zachowania oryginalnego wnętrza podczas remontu.
Sprawa dotyczy nie tylko Biskupiej Górki. Niestety nie udało nam się uzyskać informacji z biura prasowego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków na temat programu ochrony przestrzeni ogólnodostępnych w starych kamienicach należących do wspólnot mieszkaniowych w Gdańsku.
Krystyna Ejsmont