Pierwszy klaps na planie filmu „Po drugiej stronie bramy”.
We wtorek rozpoczęły się zdjęcia do filmu realizowanego na Biskupiej Górce pod tytułem „Po drugiej stronie bramy”. Pierwszy dzień zdjęciowy poprzedziły długie przygotowania, sam proces produkcji jest również dokumentowany. Prace można śledzić na specjalnie przygotowanym fanpage’u –www.facebook.com/Po drugiej stronie bramy – niemalże w czasie rzeczywistym.
„Pomysł tego filmu zrodził się w głowie Wojtka (Ostrowskiego). Chcieliśmy pokazać Biskupią Górkę od trochę innej strony. Można byłoby tutaj kręcić sceny filmowe, które mogłyby być realizowane w Amsterdamie, w Berlinie, w Paryżu. Kanał Radni – czysta Holandia, schodki – paryski Montmartre, niemiecki – napisy w uliczce, która mogłaby zagrać Berlin”.
Elżbieta Jachlewska
Producentka filmu „Po drugiej stronie bramy”
Poszukiwania ekipy
Znaleźć ekipę filmową pierwszego dnia zdjęciowego nie było łatwo. Zaczęli pracę bardzo wcześnie i nikt z tych, których pytałem nie wiedział gdzie mogą być. Mówiło się o zdjęciach w opuszczonym domu. Zdjęcia we wnętrzach są tak widoczne jak plenery, więc poszedłem poszukiwać nienaturalnego światła dobiegającego z okien. Ten trop okazał się ślepym. Zobaczyłem nawet postać Artura Żmijewskiego, ale był on na wielkim telewizyjnym ekranie.
Innymi tropami było poszukiwanie samochodu ekipy filmowej – znowu okazało się, że nie ma ich w pobliżu. Wypytywanie taksówkarza i mieszkańców też nie przyniosło rezultatu.
Udałem się „pod Neptuna”, z którego widać piękną perspektywę na Gdańsk. Pomysłem, że może tam właśnie będą. Poczekałem chwilę, zrobiłem zdjęcia i … pojawili się. Przyszli w okolice niegdysiejszego schroniska i mogłem im od tego momentu towarzyszyć.
Przygotowania
Pomysł filmu zrodził się w marcu. Powstały dwie wersje scenariusza, ale jak wszyscy filmowcy wiedzą: scenariusz to jedynie początek pracy nad filmem w formie, jaką zobaczymy na ekranie.
Poza scenariuszem istotna jest obsada aktorska i zorganizowanie całego przedsięwzięcia filmowego. To konieczność szczegółowego planowania zadań, na co nie będzie czasu w trakcie realizacji zdjęć. Poza tym to budżet i racjonalne nim gospodarowanie. Film to nie tylko działania artystów, to również przygotowanie im warunków do komfortowej pracy: garderoby i cateringu. W końcu w czasie zaplanowanych na cały dzień zdjęć obiad jest koniecznością. W samym menu też widać starania – był zarówno zestaw tradycyjny jak i wegeteriański.
Aktor pierwszego dnia
Bohaterem pierwszego dnia był Piotr Nowek–Pino, czyli znany gdański rzeźbiarz. Słynie on z nieco ekscentrycznych postaw. Okazało się, że jego wybór był strzałem w dziesiątkę: stosunkowo mała rola przerodziła się w dynamiczny popis aktorski, którego nikt się nie spodziewał. Warto przy okazji tej roli wspomnieć, że aktor bardzo sumiennie przygotował się do swojej roli – przeczytał historię życia granego bohatera. Trudno na tym etapie ocenić, jak jego przygotowanie wpłynęło na sposób gry, ale na pewno wiedział w jakiej jest epoce i jakie ma być jego miejsce w opowiadanej historii.
Największa produkcja filmowa od lat
Ostatnim dużym filmem zrealizowanym na Biskupiej Górce był film Andrzeja Wajdy „Wałęsa, człowiek z nadziei”. Od tego czasu kilkakrotnie ekipa filmowa pojawiała się w tym miejscu, ale w przypadku filmów „ul. Biskupia” , „ul. Na Stoku” czy “Robot też człowiek” były to raczej impresje filmowe niż filmy sensu stricto. Dłuższym i poważniejszym przedsięwzięciem był film „Biskupia Górka Brunona Zwarry” , będący zapisem rozmowy z największym pisarzem z Biskupiej Górki. Interesująco też zapowiadał się film “War Game”, do którego zdjęcia kręcono przez trzy dni na ul. Biskupiej, ale nie sposób znaleźć informacji czy film został ukończony.
Jednak obecny projekt to nieporównywalne do przytoczonych powyżej przedsięwzięcie filmowe. Weźmie w nim udział 120 aktorów i statystów, dwie grupy rekonstrukcyjne, a zdjęcia potrwają aż 6 dni. Planowany czas trwania filmu to 20 minut, czyli krótki metraż. Ale jest nadzieja, że będzie dłuższy.
Fabuła pierwszego dnia
Głównym bohaterem filmu jest Nataniel Wolf – żyjący w osiemnastym wieku lekarz, przyrodnik i astronom. Stworzył on niegdyś na Biskupiej Górce „Dostrzegalnię Gwiazd” czyli obserwatorium astronomiczne. Dwa lata temu odkryto, że na Biskupiej Górce jest jego grób. I to jest początek historii. Dalej muszę pisać z mniejszą ilością szczegółów…
W pierwszym dniu zdjęciowym można było zobaczyć spotkanie Nataniela z pewnym tajemniczym inżynierem – wynalazcą. Jego tożsamości nie mogę zdradzić, więc wypada mi tylko napisać, że stworzył pierwszą na świecie kolej linową o wielu podporach.
Ważni ludzie filmu
Praca nad filmem to wysiłek zespołowy. Najbardziej znani są oczywiście aktorzy, czasami reżyser. O tych mniej widocznych twórcach zazwyczaj zapominamy. Warto jednak poświęcić im trochę uwagi i spojrzeć na ich pracę w czasie realizacji filmu.
Producentka filmu „Po drugiej stronie bramy” – Elżbieta Jachlewska
Producent zajmuje się tym, co zwykle jest niewidzialne. To osoba, której zadaniem jest zorganizowanie wszystkiego na długo przed rozpoczęciem zdjęć i jakiś czas po ich zakończeniu. To on decyduje (lub współdecyduje) o obsadzie aktorskiej a przede wszystkim odpowiada za budżet – jego pozyskanie i gospodarowanie nim.
Artyści lubią, kiedy producent daje im pełną wolność działania. Najbardziej cenią sobie producentów, którzy nie są filmowcami. Jest to wygodne, bo człowiek spoza branży nie jest skłonny do ingerowanie w działania artystyczne.
„Przy tak dużym projekcie nie sposób, żeby coś nie zaskoczyło w trakcie jego realizacji. Na kanwie doświadczeń z poprzednich filmów wiedzieliśmy, że trzeba zadbać o aktora – żeby poczuł się zaopiekowany. W tym filmie jest dużo statystów, dużo aktorów, są kostiumy, charakteryzacja. Robimy zdjęcia w kilku pomieszczeniach, w których trzeba zrobić scenografię z epoki”.
Elżbieta Jachlewska
Producentka filmu „Po drugiej stronie bramy”
Tekst i zdjęcia Marek Baran