Filmowe wakacje

Marek Baran

Filmowe wakacje

W tym roku były realizowane w Gdańsku aż trzy filmy. Na ich planie spędziłem po kilka dni, a jeden z nich był w całości kręcony na Biskupiej Górce. Znając tylko w zarysie szczegóły realizacji „Po drugiej stronie bramy”(ostateczny tytuł „Powrót Nataniela W.”) – krótki metraż, niemy i czarno-białą konwencję, spodziewałem się jednego, maksymalnie dwóch dni zdjęciowych. Planowałem wpaść na chwilę, zrobić kilka zdjęć i wrócić na urlop, który właśnie miałem zaplanowany.

Tydzień na planie
Po znalezieniu ekipy filmowej w lesie Biskupiej Górki zorientowałem się, że jest to dużo większe przedsięwzięcie niż było w moim wyobrażeniu. Zaplanowano aż sześć dni zdjęciowych i bardzo poważne podejście do zadania. Widząc zaangażowanie ekipy i energię, jaka towarzyszy ekipie podjąłem decyzje, że zostanę na dłużej na Biskupiej Górce. Pamiętam dramatyczną rozmowę z Naczelną i pomysł pisania codziennych relacji z każdego dnia. Zadanie wydawało się dla nas wszystkich bardzo ambitne. Bałem się, czy wystarczy nam wszystkim siły i determinacji, żeby nie odpuścić. Od tego dnia nasz plan dnia wyglądał w ten sposób, że cały dzień spędzałem na planie, wieczorem porządkowałem zdjęcia, a o świcie siadałem do pisania relacji. Czy moje relacje były ważne? Dla mnie tak, ale myślę, że dla mieszkańców Biskupiej Górki pewnie też, bo oni w tym projekcie uczestniczyli – nie tylko jako obserwatorzy, ale również jako aktorzy.

Mieszkańcy
Bez nich nie byłoby tego filmu. Brali udział w prawie wszystkich scenach zbiorowych, niektórzy grali role bardziej istotne. Czasami wybór aktora był przypadkowy i zwykle kończył się sukcesem. Piszę tę ocenę trochę z wyprzedzeniem, bo nie widziałem jeszcze filmu. Jednak dotychczas obejrzane przeze mnie wstępnie zmontowane sceny dają bardzo dużą nadzieję na wyjątkowy film.

Jest kilka epizodów, które zapadły mi głęboko w pamięć. Opisałem już je w moich codziennych relacjach. Jedną z nich był koniec dnia zdjęciowego – wszyscy byliśmy już mocno zmęczeni, zrealizowana była bardzo trudna do wykonania scena kręcona jednym, skomplikowanym, długim ujęciem i praca z muzykami. Okazało się, że zaplanowane do jednej ze scen dzieci czekają w innym miejscu. Reżyserzy byli na tyle zadowoleni ze sceny, że zrezygnowali z udziału w nich dzieci. Tak się czasem w filmie dzieje. Ale nie w tym przypadku – nie można było urazić dziecięcej wrażliwości. Naprędce scenarzyści wymyślili scenę i zorganizowano specjalny plan zdjęciowy. Nie zapomnę małej dziewczynki, która z niebywałym zaangażowaniem zbiegała w tej scenie ze schodów. Była najmniejsza, więc przybiegała na samym końcu. Realizacja ujęcia to seria kolejnych dubli, czyli powtarzanie kilka razy tego samego. Wspomniana przez mnie dziewczynka nawet po kolejnej próbie nie traciła zapału – przybiegała ostatnia i była z tego niezmiernie zadowolona. Nie zobaczymy chyba tego w filmie, bo ten epizod był już poza planem.

Dwa epizody
Jednak dwie sytuacje zrobiły na mnie wyjątkowe wrażenie. Pierwsza to bardzo trudne ujęcie w scenie wejścia żołnierzy radzieckich. Dramatyczna scena realizowana była w klaustrofobicznie małej przestrzeni między dwoma kamienicami Biskupiej Górki. Wymagała niezwykłej precyzji i kilku prób. Po jednej z nich okazało się, że potrzebny jest papieros. Rekwizytorzy nie przewidzieli takiej sytuacji i nie było papierosów. Miejsce było nieco oddalone od sklepów, więc szybki zakup nie wchodził w grę. Pierwszego papierosa udało się „pożyczyć” od przechodnia, ale okazało się, że po kilku dublach wypalił się mimo oszczędnego gospodarowania nim (zapalania tylko w czasie filmowania). Sytuacja groziła koniecznością przerwania zdjęć. Jest to bardzo niekomfortowe, bo aktorzy po serii prób i dubli „wchodzą” w rolę i przerwa może zniweczyć ten proces. Sytuacja był ciężka – nikt w ekipie nie palił, nikt nie przechodził. Na szczęście realizacji sceny przyglądali się dwaj młodzi mieszkańcy. Poproszeni o papierosa nie zareagowali entuzjastycznie. Jeden z nich miał ostatniego w paczce, którym, z zasady, z nikim się nie dzielił. Miał wręcz zwyczaj, żeby nie wypalać ostatniego papierosa do chwili kupienia nowej paczki. Złamał się jednak dla dobra filmu i oddał ostatniego papierosa. I to był ten najważniejszy dubel – ostatni papieros przyniósł szczęście.

Druga sytuacja, którą zapamiętam na długo to scena fotografowania martwych żołnierzy przez sowieckich (i polskich) żołnierzy. Wszystko było omówione, udał się pozyskać, po małych kłopotach, potrzebny rekwizyt. Żołnierzy grali amatorzy, mieszkańcy Biskupiej Górki. Mieli kostiumy, więc mogli usiąść na ziemi bez obawy przed pobrudzeniem sobie ubrania. Jednak ich buty nie pasowały do tej sceny. Po krótkiej naradzie postanowiono tak zorganizować kadr, żeby buty nie były widoczne. Nikt nie śmiał zaproponować nieprofesjonalnym aktorom, żeby zagrali boso. I tutaj wielkie zdziwienie – sami powiedzieli: zdejmiemy buty. Ujęcie wyszło wspaniale – właśnie tak, bez butów byli fotografowani żołnierze niezłomni – był to zarówno akt upokorzenia i nikt nie spodziewał się, że młodzi ludzie dzisiaj zagrają tak odważnie w tak mocnej scenie.

WAGA
Długo mógłbym pisać o zapleczu, ale to mogłoby mnie narazić na srogie spojrzenia ekipy, których wolałbym uniknąć. W związku z tym napiszę tylko, że realizacja filmu to wysiłek wielu ludzi: scenarzysty, reżysera, operatora, charakteryzatorów, kierowniczki planu i innych. Nawet taki drobiazg jak ciepły posiłek ma ogromne znaczenie. Miejscem, gdzie spotykała się cała ekipa i gdzie tętniło całe życie organizacyjne była siedziba Stowarzyszenia WAGA. To tam duży stół był miejscem, gdzie spotykali się aktorzy każdego dnia i gdzie następowały pierwsze rozmowy. WAGA była też charakteryzatornią a nawet w dwóch przypadkach stała się studiem filmowym, w którym nakręcono dwie sceny we wnętrzu.

Pierwsza projekcja
Z niecierpliwością czekam na pierwszą przedpremierową projekcję filmu „Powrót Nataniela W.” . Odbędzie się ona w dniu wielkiego święta, jakie od lat jest organizowane w rocznicę urodzin Brunona Zwarry. Spotkanie to jest wyjątkową okazją do podsumowania tego się dzieje przez cały rok na Biskupiej Górce. W tym roku film „Powrót Nataniela W.” był najważniejszym wydarzeniem, jakie miało miejsce w tej magicznej przestrzeni.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content